Dzisiaj opowiem Wam, jakie efekty wywołało u mnie stosowanie olejku GP przez około miesiąc.
Jak go stosowałam ? Najczęściej dodawałam do masek. Czasem na mokre włosy przed odżywką, czasem na suche przed myciem. Nie jestem w stanie powiedzieć z jaką częstotliwością go stosowałam, mój schemat wygląda zazwyczaj tak: w przedostatnim myciu było nawilżanie, ostatnio proteiny, to teraz czas na olejek ;) Zmordowałam już prawie cały, skupiłam się na jego domniemanej funkcji przyspieszającej porost włosów.
Jeśli chodzi o doraźne efekty, to można do nich zaliczyć na pewno wygładzenie włosa oraz jego zdyscyplinowanie. Nigdy nie żałowałam sobie produktu na włosach. Lubię czuć, że mam go na włosach sporo. Zazwyczaj na naolejowane włosy zakładałam czepek oraz pieluchę flanelową i trzymałam średnio około godziny. Efekty nie były długo widoczne. Dopiero niedawno je zauważyłam, zupełnie przypadkiem. Zobaczmy więc jak wygląda sam produkt oraz efekty jego stosowania po miesiącu kuracji.
Tak wygląda mniej więcej opakowanie |
Tutaj dobrze widać ile olejku mi jeszcze pozaostało |
Teraz czas na jazdę bez trzymanki ;p Oto moje bejbiki :)
Jestem mega zadowolona :) Sądzę, że gdy zdenkuję ten olejek to kupię go ponownie :) Teraz mogę spokojnie skupić się na przywróceniu moim włosom dawnej grubości - zagęszczanie już jest w trakcie :)
PS. Zapomniałam dodać ważnej informacji, że wielokrotnie nakładałam na włosy glutka z siemienia lnianego, on także mógł się przyczynić do tego cudu :)
Brawo :) Widać, że rosną :P Ja też ich trochę mam, chociaż nie wiem dokładnie po czym...
OdpowiedzUsuńRównież od czasu do czasu go używam mam już go na dnie jest to moja z 3 buteleczka i bardzo go lubię. Też mam baby hair ale tak jak Marta nie potrafiłabym określić po czym
OdpowiedzUsuńPiękne babyhair :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDodaję trochę tego olejku do maski drożdżowej i rzeczywiście taka mieszanka przyspiesza porost :)
OdpowiedzUsuńO jakiej masce drożdżowej mowa ?
OdpowiedzUsuń