Dzisiaj przeczytałam na jednym blogu relację z przebiegu wizyty u trychologa połączoną z wywiadem. Rozjaśniła mi ona bardzo dużo w głowie. Teraz to wydaje się takie oczywiste, aż wstyd mi, że wcześniej do tego nie doszłam.
Dbamy o włosy, oczyszczamy je i karmimy przeróżnymi dobrociami. A co ze skórą głowy ? Co prawda, nie pominęłam jej całkowicie, chociaż przyznam bez bicia, że trochę z lenistwa odpuściłam ten temat. Jedyne moje zabiegi na skórę głowy to był ostatnio robiony delikatny masaż z sodą. Podczas rypania włosów również masuję nim lekko skalp, jednak skupiam się na włosach więc to nie powinno się liczyć. Wokół czego cały czas krążę ? Co jest moim ostatnim elementem w układance zwanej włosomaniactwem ? Peeling skalpu. To wydaje się takie oczywiste ! A jednak. Dlaczego dbamy o martwy twór, a o nowo powstających włosach zapominamy ? Głównymi zainteresowanymi powinni być ci z nas, którym zależy na maksymalnym zagęszczeniu włosów. Bo jak mieszek włosowy, który jest zapchany łojem i zrogowaciałym naskórkiem ma wyprodukować dobrej jakości włos ? O ile w ogóle uda mu się "wydać na świat potomstwo". Jeśli zadbamy o skore głowy, odwdzięczy on nam się ona pięknymi włosami, które maja z niego wyrosnąć w przyszłości. Jak mają pomoc nam rożne preparaty nakładane na skalp, skoro nie mogą się do niego przebić ? Peeling, peeling i jeszcze raz peeling. Ostatnio jaram się kawą, wiec raczej to właśnie jej użyje do tego procesu. Mam zamiar stosować ją regularnie, by moc oszacować jej wpływ na porost włosów oraz zahamowanie wypadania. Od niedawna przymierzam się do stworzenia czegoś na kształt piramidy pielęgnacyjnej, ale jeszcze nie mogę jej zrobić, ponieważ okazało się, ze mam elementarne braki w wiedzy. Powoli je nadrobię i już niedługo zobaczycie podstawowe założenia wynikające z mojego włosomaniactwa.
Trzymam kciuki zatem. Ja planuję zrobić peeling cukrowy.
OdpowiedzUsuńpeeling skalpu jest t coś czego nigdy nie robiłam :D jakoś mnie nie ciągneło do tej pory...acz kolwiek planuje wypróbowac gdy znajdę czas peeling kawowy
OdpowiedzUsuńNa blond włosach bym nie poleciła, raczej cukrowy ;)
Usuńja lubię cukrowy mimo że mam raczej ciemne włosy :) ale trochę to zaniedbuje i robię peeling naprawdę rzadko ;/
Usuńcukrowy chyba nie rozjaśni włosów ciemnych, za to kawowy podobno może przyciemnić jasne. Podobno - nie mam blond kłaczków więc nie wiem ;)
UsuńNominowałam Cię do kontynuacji zabawy związanej z pytaniami dotyczącymi włosów, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://mfairhaircare.blogspot.com/2014/12/tag-wosowe-pytania-i-odpowiedzi.html