wtorek, 25 listopada 2014

Moja pielęgnacja cery - loreal, kolastyna i perfecta część 2

Cześć :)

Dzisiaj w związku z obietnicą zawartą w poprzednim poście opowiem Wam, w jaki sposób pielęgnuję swoją cerę za pomocą wymienionych w tytule kosmetyków.
Na początek uzupełnienie galerii produktów - opisy producentów + składy:












2-3 razy w tygodniu robię peeling produktem z kolastyny. Po peelingu czas na loreala - wylewam odrobinę na wacik i przecieram czoło i okolice skroni, potem dolewam jeszcze trochę i przemywam resztę twarzy. Skupiam się na miejscach, gdzie mam obecnie wysyp - tam wręcz przytrzymuję wacik na dłużej. Czekam chwilę, aż skóra lekko przeschnie i nakładam sporą warstwę kremu z perfecty. Postępuję w ten sposób co wieczór ( obiektywnie - przynajmniej się staram )
Jaki to daje efekt ? Fenomenalny ! Wcześniej moje czoło, skronie oraz okolice ust wyglądały jak piasek na plaży - mnóstwo malutkich krosteczek wrr. Jak wygląda moja twarz teraz ? Wyeliminowałam (około) 80 %, może troszkę więcej tych zanieczyszczeń z twarzy. Krem z perfecty jest znakomity, już po paru pierwszych użyciach zobaczyłam ogromną różnicę - skóra rozświetlona, cienie pod oczami lekko podreperowane. Jestem bardzo zadowolona :)

Będzie jeszcze trzeci wpis - już ostatni na ten konkretny temat. Powiem Wam, od kiedy używam tego zestawienia oraz pokażę jak obecnie wygląda moja skóra na twarzy bez żadnego makijażu, a i nawet najmniejszego retuszu.

Trzymajcie się!

5 komentarzy:

  1. To super, że tak dobrze działa. Myślę, że to głównie zasługa peelingu skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg mnie lepiej sięgać po tzw. kosmetyki apteczne, oczywiście uwzględniając skład. L'orelal jakoś kojarzy mi się z reklamami, tandetą, testowaniem na zwierzętach i słabymi efektami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :) Nominowałam Cię w zabawie blogowej, zapraszam do udziału :)
    http://mfairhaircare.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś do czynienia z peelingiem z Kolastyny i nie mogę narzekać. Sprawdził się całkiem zacnie :). Zapomniałam o tym produkcie, chyba powinnam do niego znów wrócić :).

    OdpowiedzUsuń