Zawiesiłam testy biovaxa. Tak bardzo chciałam szybko przetestować je wszystkie, że przestałam zwrać uwagę co dokładnie kładę na włosy. Gwoździem do trumny okazała się maska biovax intensywnie regenerująca maseczka - odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne ( w składzie ma hydrolyzed milk protein, lactose, mel extract - kolejny biovax z miodem, którego moje włosy nie polubiły ). No i dorobiłam się przeproteinowania.
Włosy wydawały się być bardzo osłabione, kruche i delikatne, jakby miały się zaraz rozpaść między palcami. Postanowiła działać. Podjęłam 2 próby reanimacji kudełek. Dziś opiszę tą drugą, która się udała.
Włosy umyłam szamponem z SLS z najmożliwszym składem ( nie miałam swojego rypacza pod ręką). Potem na pół godziny nałożyłam taką mieszankę ( składniki na 2 porcje ): glutek z siemienia lnianego, łyżka olejku GP łopianowego, 2 łyżki odżywki timotei drogocenne olejki. Zostawiłam na włosach na pół godziny, po czym spłukałam.
Po spłukaniu przystąpiłam do nałożenia drugiego miksu ( składniki na 2 porcje) : saszetka biovax argan, makadamia, kokos; 4 łyżki odżywki ziaja masło kakaowe kremowa odżywka wygładzająca. Zostawiłam również na pół godziny, zmyłam letnią wodą, a włosy pozostawiłam do samodzielnego wyschnięcia.
Jak wyglądały włosy, gdy były już suche ? Sądzę, że mogę spokojnie powiedzieć, iż w godzinę udało mi się płynnie przejść od przeproteinowania do GHD :D To zdumiewające, a jednak się udało !
Muszę częściej sięgać po siemię lniane. Dawno już o nim zapomniałam i to był mój wielki błąd. W najbliższym czasie nie będę serwować włosom protein. Niech spokojnie dojdą do siebie. W utrzymaniu postanowienia na pewno pomoże mi wątek na wizażu - włosy na diecie bezproteinowej.
A czy i Was dopadło przeproteinowanie ?
Jak sobie wtedy z nim poradziłyście ?
Czy Wasze włosy lubią proteiny ?
Zapraszam do burzy mózgów !
Post pisany z opóźnieniem. Cały powyższy proces został wykonany około 2 tygodnie wstecz od dzisiaj, jedna moja opinia i wrażenia pozostają niezmienne - zapisuję je na bieżąco :)
Brawo :) Grunt, to wiedzieć, co robić w takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńA jak działa u Ciebie ten Biovax z olejami? Nie przesusza? U mnie jest ok, ale bałam się tego kokosu i arganu, bo na ogół mam po nich puch.
Nigdy nie stosowałam oleju arganowego i kokosowego solo, w tej masce nigdy nie zrobiły moim włosom nic złego.
UsuńUwielbiam biowaxa z olejami :) muszę wypróbować siemie lniane.
OdpowiedzUsuńdobrze że sobie z tym poradziłaś :) mi się jeszcze nie przytrafiło przeproteinowanie :)
OdpowiedzUsuńhmm chyba jeszcze nie miałam tak by miały zbyt dużo dobrego by się stało to nie dobre. Staram się unikać masowego nakładania rożnych specyfików. zazwyczaj zamiennie stosuje raz inną a następnym razem slabszą i tak na zmianę
OdpowiedzUsuńJa też zapomniałam o dobroczynnym działaniu siemienia lnianego, ale niedawno do niego wróciłam. ;]
OdpowiedzUsuńrówniez bardzo lubie biovaxa z olejami i sprawdza sie u mnie swietnie :)
OdpowiedzUsuń